www.dawnygarnizonpoznan.fora.pl

lookie_malkontent

Ponieważ największą siłą brytyjskiej armii jest jej umiłowanie tradycji, od lat, raz do roku odbywa się najwieksza wojskowa parada pod nazwą Trooping the Colour. BBC wypuściła niedawno całkiem fajny, choć długi, film opowiadajacy o przygotowaniach jednego z regimentów gwardii. Jesli ktos ma godzinkę czasu, bardzo polecam. Warto zobaczyc jak podchodza do prezentacji żołnierze Jej Królewskiej Mości.

http://www.youtube.com/watch?v=STPxQkHiH04&feature=share

major Misiaczek

Nie zmieniany od ponad 500 lat ustrój + bogata królowa, przynosi takie właśnie efekty. Confused

lookie_malkontent

Całośc idzie z kieszeni podatników, nie królowej:) Ale nie w tym rzecz....chodzi mi o Esprit'd corpse, wynikający z ciągłości tradycji. I o to, ze w polskiej armii tego brakuje, choc tu i ówdzie pojawiają się oznaki, ze współczesny korpus oficerski z dumą odkrywa i nawiązuje do tradycji poprzedników. I bardzo mnie to cieszy!!

myta2

To jest fajne ze pomału w Polsce trafiaja się takie "dziwolągi" jak por Mrugalski......, ale pamietać trzeba że różniaca pomiędzy nami a angolami jest zasadnicza, my sie sami wynaturzamy i odcinami od przesżłości (jako naród) na wszystkich polach nie tylko wojskowej, natomiast wyspiarze maja w każdej dziedzinie życia hopla na punkcie tradycji...

major Misiaczek

Mnie też cieszy, ale wiem, że znaczna część kadry naszej armii po prostu jest zagubiona. Pomijam mizerię materialną i niepewność związaną z ciągłymi zmianami. To, że ostatnią rewolucję ustrojową przeżyliśmy niespełna dwadzieścia lat temu, również jest tego źródłem. Stąd działania takich maniaków jak my, cały czas postrzegam jako pomoc współczesnemu wojsku w dotarciu do tych najwłaściwszych (mam nadzieję) korzeni. Brytyjski system jest w swej strukturze niezmienny od pół wieku i to się po prostu czuje. Cool

lookie_malkontent

Nazwałbym ich raczej NORMALNYMI:)
Jest ich znacznie więcej!
Marcin Mrugalski, Bartek Arkuszewski, Wojtek Brykner z Zamościa i pewnie jeszcze kilku by się znalazło. To tylko ci, których znam osobiście - przekazują swoją wiedzę i zaanagażowanie podwładnym i przynajmniej część z nich tą tradycja zarażają!

myta2

kilku ludzi w niespełna stutysięcznej armii... Sad

to kropla w morzu, ale można też rzec kropla skałę.... i tak dalej. więc może za 20 - 30 lat bedzie lepiej z "tradycją"

major Misiaczek

Uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. Najlepiej harcerskim sposobem, własnym przykładem. Tym bardziej należy uszanować, że to u Nas, nawet Anglicy, chcą współorganizować Mistrzostwa Kawalerzystów (WCC 2012), bo nigdzie jeszcze takich nie było. Jest się czym pochwalić i wykorzystajmy to. Smile

myta2

tylko szkoda że to wszystko to garść amatorów która robi niewiarygodną robotę, a później taki jeden z drugim notablem z łaską przyjedzie i jeszcze oczekuje ze będą mu schlebiać (z nadziei ze rok bedzie o nich pamiętać i rzuci państwowym groszem) ale tak to działa - na szczęście nas to bawi.... Smile

lookie_malkontent

Oj...spłycasz. Nie sadze, zeby którykolwiek z wyzej wymienionych młodych oficerów robił to dla notabli. Robi to dlatego, ze go to pasjonuje i dla poznania swoich korzeni.

A my, w sensie rekonstruktorów, robimy imprezy dla zwykłych ludzi i dla siebie. Notablom to w wiekszości i tak wszystko jedno na jakim poziomie jest inscenizacja, więc nie musimy sie nimi az tak bardzo przejmowac:)

myta2

o tych notablach to raczej miałem na myśli nas amatorów - zapaleńców, ale tak jak napisałem bawi nas to i bez nich ciężko było by robić cokolwiek dużego...